|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
annik
Age : 33 Awesomeness : 0
| Temat: Re: annik Pią Sty 07, 2011 11:47 pm | |
| zagryzła dolną wargę tak sobie patrząc na brook, bo dawno nikt tego nie pisał, po czym westchnęła ciężko i sama miała się ochotę rozpłakać, kiedy posłała jej spojrzenie biednego mopsa, kiwając automatycznie twierdząco głową. - teraz chcesz pojechać? - wolała się upewnić, bo im wcześniej tym lepiej według annik w tym przypadku. podniosła się z kanapy i zarzuciła już płaszczyk brookie znów na jej ramiona, a sama tylko okręciła się szaliczkiem, bo może nawet miała już prawo jazdy i nie musiała się ogacać! ile ja bym dała za prawko teraz. |
| | | brooklyn
Age : 33 Awesomeness : 0
| Temat: Re: annik Pią Sty 07, 2011 11:49 pm | |
| -nie! - pisnęła nagle, zrzucając płaszcz z chudych ramion i patrząc na annik takim wzrokiem jakby co najmniej chciała rozpruć brzuch jej kota - ja nie mogę tam pojechać.. - dodała ciszej, spuszczając wzrok na swoje dłonie, które nerwowo wyginała, wiesz o co chodzi - musisz pojechać tam sama i przekazać mi informacje na jego temat - wyjaśniła, kuląc się na kanapie i spoglądając na annik co i raz niepewnym wzrokiem. |
| | | annik
Age : 33 Awesomeness : 0
| Temat: Re: annik Pią Sty 07, 2011 11:53 pm | |
| aż podskoczyła i nie wiedziała co zrobić, bo wypuściła kluczki od swojego coopera z flagą uk na dachu z dłoni, co często się nie zdarza, bo to dla niej świętość teraz. pewnie kupiła sobie na pocieszenie. - ale brook! - pisnęła również, bo się ostatnio łatwo denerwuje i nie ma zbyt dużo siły perswazji i jej przekonywanie kończy się na krzyku. - ale lepiej będzie, jak pojedziemy razem. będziesz pewniejsza, że nie spreparowałam informacji albo coś takiego. poza tym pewnie chciałby, żeby ktoś przy nim siedział - wzruszyła nieznacznie ramionkami, siadając obok przyjaciółki, przerzucając kluczki z ręki do ręki, mając nadzieję, że brook zaraz ich nie chwyci i nie wydłubie jej oczu. fuj. |
| | | brooklyn
Age : 33 Awesomeness : 0
| Temat: Re: annik Pią Sty 07, 2011 11:58 pm | |
| pokręciła przecząco głową, wyglądając na przekonaną, że jest dokładnie odwrotnie - nie widziałaś go jak mówił, że mam iść się jebać.. nienawidzi mnie, na pewno nie chce, żebym znajdowała się w pobliżu - westchnęła, zastanawiając się dlaczego właściwie tak bardzo się tym przejmuje, skoro jeszcze dwa dni temu była pewna, że nie chce mieć nic wspólnego ani z fryderykiem, ani othellem, podczas gdy teraz kompletnie wariowała - sama nie wiem.. - mruknęła, zapadając się w kanapę - co ja właściwie robię, annik? - zapytała, chowając twarz w dłoniach i kręcąc główką, bo nie miała pojęcia o co jej chodzi. |
| | | annik
Age : 33 Awesomeness : 0
| Temat: Re: annik Sob Sty 08, 2011 12:10 am | |
| podrapała się po czubku głowy, na której miała zrobionego misternego koka, który tak naprawdę zajął jej pięć sekund i już miała fryzurę gotową, bo wiadomo jak to jest. w każdym razie zerknęła kątem oka na brook, znów się przygarbiając. - skoro się tak nim przejmujesz, to znaczy, że wcale go nie nienawidzisz - zrobiła jej szybką psychoterapię, bo doszła do wniosku, że gdyby kogoś nienawidziła to by tam pojechała specjalnie po to, żeby go wykończyć całkowicie, albo tylko ona miała takie zapędy do mordu. - jedź - pokierowała ją, ale w sumie wiedziała, że pewnie tak czy siak tego nie zrobi i prędzej sam święty mikołaj tak zrobi. |
| | | brooklyn
Age : 33 Awesomeness : 0
| Temat: Re: annik Sob Sty 08, 2011 12:16 am | |
| -nie mogę annik. to nie takie proste - westchnęła, chociaż właściwie z punktu widzenia annik czy kogokolwiek innego, była to najprostsza rzecz na świecie. zapakować się do taksówki i pojechać do szpitala. brooke jednak hamowało ogromne poczucie winy i wszystko inne co działo się w jej głowie, która ważyła od natłoku myśli więcej niż sama brooke, wtf co ja w ogóle piszę. nie miała wodogłowia, żeby nie było - więc pojedziesz zobaczyć co z nim jest? - zapytała po raz kolejny, obejmując kolana ramionami i opierając na nich podbródek. westchnęła głęboko. |
| | | annik
Age : 33 Awesomeness : 0
| Temat: Re: annik Sob Sty 08, 2011 12:21 am | |
| - sama jedź - mruknęła pod nosem i to wcale nie dlatego, że by tam nie pojechała, tylko po prostu uważała, że brookie sama powinna zobaczyć frycka i ocenić jego stan. - mogę na początek zadzwonić do szpitala i się upewnić, czy leży w szpitalu czy... w kostnicy - to ostatnie powiedziała tylko dla swojej wiadomości, żeby nie siać jeszcze większej paniki, po czym tym razem wcisnęła brookie telefon w łapkę, uważając, że to również ona powinna załatwić. zaraz się ogarnę, tylko zamknę drzwi od pokoju, bo ojciec rozkręcił telewizor i się nie mogę skupić. |
| | | brooklyn
Age : 33 Awesomeness : 0
| Temat: Re: annik Sob Sty 08, 2011 12:24 am | |
| -nie mogę. czy ty w ogóle słuchasz co do ciebie mówię? - obruszyła się i z tego wszystkiego rzuciła w annik poduszką, którą wcześniej do siebie tuliła, jakby miała uratować jej życie, czy coś podobnego - zadzwoń. proszę. zrób to dla mnie - zamrugała oczami, ponownie kładąc się na kanapie i kuląc na niej jak podczas burzy. bo dajmy na to, że bała się burzy. jakaś moja postać dawno temu bała się burzy i to fajne. |
| | | annik
Age : 33 Awesomeness : 0
| Temat: Re: annik Sob Sty 08, 2011 12:29 am | |
| podniosła się więc i schowała się gdzies w drugim pokoju, gdzie podała się za jakąś kuzynkę fryderyka, podając fałszywe dane, ale kto ją sprawdzi, więc wiadomo. zapewne takich informacji nie udzielają przez telefon, ale to tylko rpg, gdzie nawet taki fryderyk żyje po takim wypadku samochodowym, więc wiadomo jak to jest. wróciła po chwili, patrząc się nieco zaniepokojonym wzrokiem na brook, czy teraz ona nie będzie dzieliła z nią losu i siedziała w domu cały czas, w obawie że znów gdzieś zobaczy taki wypadek. - leży na oiomie - rzuciła tylko, chowając dłonie w kieszeń kangurkę. |
| | | brooklyn
Age : 33 Awesomeness : 0
| Temat: Re: annik Sob Sty 08, 2011 12:32 am | |
| wyprostowała się gwałtownie, kiedy annik wróciła do pokoju, wpatrując się w jej usta, czekając w napięciu na to co powie i kiedy w końcu się dowiedziała, przygarbiła się, spuszczając wzrok - będzie dobrze, prawda? - w końcu na oiomie nigdy nic nie wiadomo. zacisnęła wargi, starając się nie płakać. właściwie piekły ją oczy od nieprzerwanego wylewania łez od wczorajszego wieczoru i powoli nie miała czym płakać, co było jeszcze gorsze. |
| | | annik
Age : 33 Awesomeness : 0
| Temat: Re: annik Sob Sty 08, 2011 12:35 am | |
| - na razie jest słabo, pierwsze dni decydujące - powiedziała niezbyt entuzjastycznie, bo prawdopodobnie lekarze dawali mu tylko te kilka dni, co było jeszcze bardziej dramatyczne, ale skrzydła miłości zatrzymają fryderyka przy życiu, aw oh i w ogóle xd przysiadła znów koło brook, po czym zarzuciła rękę na jej ramię, marszcząc nieznacznie brwi i wbijając wzrok przed siebie, bo komu by się nie zrobiło przykro przy takiej sytuacji. pewnie zaczęła się zastanawiać, po co w ogóle komu życie, ale rozkminka ją złapała, eh eh. normalnie jak mnie po trzech religiach. |
| | | brooklyn
Age : 33 Awesomeness : 0
| Temat: Re: annik Sob Sty 08, 2011 12:48 am | |
| -ale to chyba nie znaczy, że.. on nie umrze, prawda? annik! - spojrzała na nią szczerze przestraszona, ponownie się podnosząc i siedząc prosto jak struna. może nawet zaczęła lekko drżeć z ogarniającego ją stresu. w końcu się podniosła i bez słowa opuściła pokój, zmierzając do kuchni. kiedy się w niej znalazła, zaczęła wyciągać z lodówki wszystko co dało się zjeść. nie wiem dlaczego, może zajadała stresy, nie to co ja, bo mam dokładnie odwrotnie, więc śmiałam się z tych, którzy utyli podczas matury. ha! nie trudziła się z siadaniem na krześle, pewnie zasiadła na stole wśród masy jedzenia, wcinając jakieś kabanosy, jogurty i czekoladę, dobrze, że nie lakiery do paznokci żża, zastanawiając się dlaczego wszystko jest takie beznadziejne. |
| | | annik
Age : 33 Awesomeness : 0
| Temat: Re: annik Sob Sty 08, 2011 1:05 am | |
| - nie wiem, nie jestem lekarzem, powiedzieli mi tylko, że jest w ciężkim stanie i jeszcze się nie wybudził - zerknęła znów zaniepokoja na brook, która zaraz upróżni jej całą lodówkę, nie to aby miała jej to za złe, ale wiadomo, najwidoczniej bała się o jej wagę, bo zapewne obie miały jakieś obsesje na ten temat i w ogóle. zaraz się rozkręcę, bo nie umiem pisać nawet po małym zw i naczynają mi się plątać palce ;c |
| | | brooklyn
Age : 33 Awesomeness : 0
| Temat: Re: annik Sob Sty 08, 2011 1:27 am | |
| -jejku - zawyła pod noskiem, odrzucając tabliczkę czekolady, na widok której nagle zrobiło się jej niedobrze. siedziała teraz jak sierotka wśród całego jedzenia, spoglądając to na nie, to na annik z wyrazem twarzy zbitego mopsika na koniec westchnęła ciężko, łamiąc wszystkim słuchającym, czyli annik, serduszka. pewnie dopiero dotarło do niej, że nie ma pojęcia co by ze sobą zrobiła gdyby frycek umarł, co cicho przekazała annik - sama nie wiem co mam teraz zrobić. z jednej strony chcę z nim siedzieć dopóki nie dojdzie do siebie, z drugiej nie umiem sobie wyobrazić spojrzenia mu w oczy bez myślenia o tym, że umyślnie przeleciał lexie, żeby zrobić mi na złość - mówiąc to, cały czas mięła w dłoniach jakąś paczkę czipsów, które był już teraz pewnie zgruchotane w drobny mak, jak kości frycka, huehue. |
| | | annik
Age : 33 Awesomeness : 0
| Temat: Re: annik Sob Sty 08, 2011 1:34 am | |
| usiadła na blacie w kuchni, odbijając nogi od szafki która była pod nim, zastanawiając się co teraz logicznego mogłaby powiedzieć brook, aby nakierować ją na dobrą drogę. - sytuacja jest chyba naprawdę poważna, więc jeśli wolisz myśleć o tym, że przeleciał lexie niż przy nim posiedzieć i dotrzymać mu towarzystwa, to już twoja decyzja. wiem, że pewnie to trudne i co ja sobie mogę mówić, ale tak przynajmniej mi się tylko wydaje - podkreśliła ostatnie słowa, żeby tym razem nie oberwać jakimś ciężkim przedmiotem ani nawet paczką czipsów, bo przecież chce dobrze i wydaje jej się, że powiedziała całkiem logicznie. przynajmniej chciała przekazać to, że umierającym trzeba wymaczyć ;o ale przecież wprost tego nie powie. |
| | | brooklyn
Age : 33 Awesomeness : 0
| Temat: Re: annik Sob Sty 08, 2011 1:39 am | |
| -nie umiem wyrzucić tego z głowy. próbowałam, ale zakorzeniło się naprawdę mocno.. nawet śni mi się po nocach to, że z nią śpi - mruknęła zażenowana tym faktem. przy okazji wyjaśniło się pochodzenie jej podkrążonych oczu. zapewne nie prezentowała się teraz jak tap madl, ale to karmen, więc dalej była urocza - mogę dzisiaj u ciebie zostać, annik? nie chcę być sama - poprosiła cichutko, schodząc ze stołu i zabierając się za sprzątanie całego zapasu jedzenia annik, chowając wszystko z powrotem do lodówki, w której przy okazji robiła pedantyczny porządek. pewnie pomagało je jto na stres. |
| | | annik
Age : 33 Awesomeness : 0
| Temat: Re: annik Sob Sty 08, 2011 1:46 am | |
| lol, mój ojciec zrobił sobie herbate w wazonie, bo stwierdził, że wszystkie kubki są za małe, a mu się chce pić xdd z kim ja mieszkam xdd więc jakby wszystkie kubki były za małe, pij z wazonu, bogdan poleca. zmarszczyła nieznacznie brwi, że chyba brook musiała naprawdę duży szok przeżyć, skoro nawet śni jej się to po nocach. najwidoczniej annik też nie miała najciekawszych snów, bo budziła się zaryczana, ale się do tego nie przyznawała, ale zapewne brook będzie tego świadkiem rano. mniejsza z tym. - jasne, piżamkę masz tam gdzie zawsze. miałam nosa, żeby posprzątać sypialnię - uśmiechnęła się przyjemnie i poszła ładnie zaścielić łóżeczko, bo dwie koleżanki mogą spać w jednym, ale jakby spali koledzy, to już pewnie nie, dlaxczego, lol. wróciła po chwili, pomagając brook ogarniać kuchnie. |
| | | brooklyn
Age : 33 Awesomeness : 0
| Temat: Re: annik Sob Sty 08, 2011 1:52 am | |
| haha, mam w sumie kubek wielkości wazonu, więc mogę sobie z nim przybić piątkę. z twoim ojcem, nie moim kubkiem. wtf xd - dziękuję, jesteś najlepszą przyjaciółką pod słońcem - uśmiechnęła się chyba po raz pierwszy odkąd tu przyszła, wyciągając łapki do annik, którą przytuliła mocno, trochę się w końcu uspokajając. westchnęła cicho, odsuwając się po chwili i wracając do porządkowania lodówki - ciekawe czy ta zdzira już u niego była - mruknęła pod nosem wstawiając jakiś jogurt do lodówki ze zbyt dużym impetem, bo się przewrócił i rozlał na lodówkowej półce, co doprowadziło brooklyn do kolejnej fali płaczu. ale z niej wariatka, ale to pewnie dlatego, że była teraz jak kłębek nerwów i naprawdę niewiele jej było potrzeba do kolejnego ataku płaczu. swoją drogą głuptasek z niej, bo skoro siedzi tu zamiast u frycka, zwiększa prawdopodobieństwo odwiedzenia go przez lexie. ale na to nie wpadła xd. |
| | | annik
Age : 33 Awesomeness : 0
| Temat: Re: annik Sob Sty 08, 2011 1:59 am | |
| również mocno przytuliła brook, ale na szczęście nie łamiąc jej żeber ani nic w ten deseń, bo wtedy byłoby źle. choć gdyby tak zrobiła, albo wywołała jakieś celowe wylądowanie w szpitalu, bo zwiększyłaby prawdopodobieństwo spotkania brook z fryckiem, więc już zapewne robiła w głowie jakieś dzikie plany, bowiem w tym momencie wpadł jej taki niezbyt mądry pomysł, ale na razie nic nie wymyślała więcej. odsunęła brook od lodówki, po czym usadowiła ją na krzesełku, wciskając jej kubek z letnią herbatką, którą zrobiła sobie przed jej przyjściem. - uspokój się, posprzątam to - powiedziała spokojnie i zabrała się za sprzątanie lodówki, co poszło jej nawet sprawnie, bo annik byłaby dobrą panią domu i w ogóle. pewnie nawet czyta poradniki o tym jak sprzątać, ale cóż poradzić. - przebierz się w piżamkę i obejrzymy jakiś beznadziejno-śmieszny film - zarządziła, uśmiechając się nieznacznie, mając nadzieję, że chociaż to się trochę brookie udzieli. |
| | | brooklyn
Age : 33 Awesomeness : 0
| Temat: Re: annik Sob Sty 08, 2011 2:03 am | |
| -okej - zgodziła się, ale pewnie z oglądania wyszło tyle, że od razu zasnęła, bo jednak była wykończona zamartwianiem się i płaczem, z czego nawet nie zdawała sobie sprawy. dobranoc ;d. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: annik | |
| |
| | | |
Strona 2 z 2 | Idź do strony : 1, 2 | |
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |