znaleźli się tutaj, ale to nie znaczy, że będzie seksik prawda! - ale willa, nie pogada - drewno gdzieś rzucili przed leśniczówką zapewne, a musieli wejść do środka żeby się nagrzać czy coś! - w ogóle żeby nie było, olaf jestem - wyciągnął w jej stronę rękę i ogólnie w końcu ją zobaczył bo praktycznie gadali w ciemnościach egipskich - jacie, sądziłem, że rozmawiam cały czas z jakąś seksowną blondynką, opalenizna pierwsza klasa, fajny tyłeczek, duże cycki, czaisz nie? - trochę chamski wiem!

- elizabeth - powiedziała, ale zaraz potem zgromiła go spojrzeniem - jacie, sądziłam cały czas, że rozmawiam z jakimś seksownym chłopakiem, sześciopak, lekki zarost, czaisz nie? - mruknęła kpiąco, siadając sobie na jakimś fotelu - a zamiast tego trafiło się jakieś chuchro z mlekiem pod nosem - dodała, że niby to o olafie, bo czuła sie urażona jego słowami. może nie miała dużych cycków, ale fajny tyłeczek owszem!!

- co ty, chciałabyś takiego sześciopaka? weź przestań, taki wymuskany by był i w ogóle, a idź - machnął ręką - ładne masz imię w sumie! - właściwie to mówił jej to wszystko specjalnie, tak to mu się podobała, bardzo, jeszcze te usta ;>

- a ty chciałbyś blondynę za wielkimi cycami? solara, białe kozaczki? jedź do polski w takim razie i nie ograniczaj więcej mojej przestrzeni - powiedziała, rozglądając sie po wnętrzu, które było nadzwyczajnie ładne, jak na taką starą leśniczówkę. - dzięki, też lubię moje imię - dodała, posyłając mu lekki uśmiech, bo mimo wszystko nie była aż taka waleczna i miała pogodne usposobienie, toteż nie miała zamiaru z nim drzeć kotów o to, kto kogo chciałby tutaj zastać.

- ej nie no taki plastik fantastik to nie sorry brach - wzruszył ramionami i także się rozglądnął po pomieszczeniu - tak się zastanawiam co by to dzisiaj robić, chyba pójdę spać niedługo - powiedział, właściwie to nie wiedział co ma gadać, trochę mu pojechała po rodzinie, bo miał z polski wujka czy kogoś, a może ciocię, no ale w każdym bądź razie źle zaczął, chciał się podroczyć a wyszło tak, że ją obraził, debil.

- no ja też. nie wiem po co tutaj przyjechałam skoro nie lubię zimna, a poza tym nudno tu - wzruszyła ramionkami, zastanawiając sie czy ktoś by na nią nakrzyczał, gdyby przespała się tutaj, bo łóżko w tej sypialni wyglądało na wygodne, a ona musiała gnieść sie w jakimś śpiworze, na twardej podłodze! nie ma to jak spartańskie warunki.

zw