brooke generalnie pochodzi z kanady, konkretnie z quebecu, gdzie jej rodzice, francuzi, wyjechali w młodzieńczych latach, bo coś tam. właśnie skończyła liceum i wybiera się na wzornictwo na sorbonie, mając w planach zostanie nową coco chanel któregoś pięknego sezonu. ma obsesję na punkcie markowych ubrań, ze wskazaniem na buty. od czasu do czasu zachowuje się jak sierotka marysia, jakby zapominając o bogatym pochodzeniu, które zostawia jej otwarte drzwi do wszelkiego rodzaju ekscesów. nie do końca wiadomo kim są jej rodzice, których nigdy nie ma w domu, a kiedy już są, wychodzą na wykwintne bankiety, także w życiu brooke znani są raczej jako pełne konto bankowe i drogie prezenty 'z podróży'. popala cienkie mentole, potrafi wyciągnąć wysokie f, śpiewając pod prysznicem i ma obsesję na punkcie swojej wagi. nie zaczyna dnia bez kawy i croissanta z czekoladą, a wieczorami uprawia jogging w okolicach placu pod wieżą eiffela, gdzie ulokowane jest jej przytulne mieszkanko na poddaszu, w typowo paryskiej kamieniczce. w słoneczne dni lubi przesiadywać na trawniku pod sacre coeur opcjonalnie sama lub ze znajomymi. wierzy w prawdziwą miłość, powiało banałem, na którą czeka z zapartym tchem. w pokoju nad łóżkiem na plakat iana curtisa i jima morrisona, a pod łóżkiem projekty swoich ubrań. zawsze chciała mieć starszego brata, jednak zamiast rodzeństwa rodzice wyposażyli ją w kota, którego nazwała freud, ze względu na okresowe zainteresowanie jego psychoanalizą.

akcept